Forum WarZag Strona Główna WarZag
ZAGŁĘBIOWSKI KLUB GIER BITEWNYCH I FANTASTYKI "WARZAG"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Turnieje i rozgrywki wyjazdowe (raporciki i dyskusje)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WarZag Strona Główna -> Warhammer Fantasy Battles
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zaf




Dołączył: 24 Mar 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:15, 11 Maj 2014    Temat postu: Turnieje i rozgrywki wyjazdowe (raporciki i dyskusje)

JaaF

Sk
2x kółka
2x latarki
seer
4x slave 20
1x slave 30
stormy
plaugsy

1 kółko zdjałem kawa poświecajac lekka
drugie w ostatnich turach 2d6s5

ogólnie zamiatałem smieci, a witchki przejechały po wszystkim co było warte zabicia

tj
slave, slave, stormy z kadrą

przezyły 3 Very Happy

18-2 nie zabiłem tylko plaugsów ale też straciłem sporo

Bercik
13-7

w sumie to juz moge z nim brac wynik taki w ciemno i w ciemno ze trafie na niego w goblinie (na 4ry tury gralismy 3razy)
zostałmuloremaster bsb i wl
zabiłem nemezis witchek (gwardie feniksa !! jupi) na dwa razy bili witchkii zostało ich na tyle mało ze sobie poradziłem ostrzałem
straciłem duzo, ale wiecej bercik

Qc
przed bitwa cos mówił ze mamy cisnac na wynik po czym zrobił corner
stwierdziłęm ze az tak nie chce ryzykowac, co w sumie było bledem, po smyraniu sie ja straciłem poowe Warloków
on działo i elektryka z orbem
10-10
w sumie mógłbym go przycisnac ale wolałem jechac do domu wczesniej zjesc obiad jak ludzie i szczerze mi sie nie chciało grać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaf dnia Nie 21:17, 11 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolfgar
Graal Knight



Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin

PostWysłany: Nie 22:19, 11 Maj 2014    Temat postu:

Liczę na jakiś raporcik ze szczyrku chłopaki

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wolfgar dnia Nie 22:35, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolfgar
Graal Knight



Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin

PostWysłany: Pon 17:09, 26 Maj 2014    Temat postu:

ja czekam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Micz




Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Pon 20:06, 26 Maj 2014    Temat postu:

Nom, jak bylo goscie ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Słowian




Dołączył: 09 Mar 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:51, 27 Maj 2014    Temat postu:

No to jedziemy z koksem.

Na miejsce przyjechaliśmy w piątek po południu. Piękna pogoda i miła atmosfera. Młody dorwał "małpi gaj" i już go nie było widać. Po kolacji do games roomu i do 3 w nocy piwko, muchkin i 7 cudów świata. Okazało się to straszliwe w skutkach.

Na pierwszą bitwę przyszedłem "zmęczony", nowe WE i Dydu. Nieznajomość nowego podręcznika okazała się wystarczająca aby przyjąć piękną maskę. Dydu w raporcie pisał coś o moim pechu ale co to za pech jak DD schodzi w pierwszej ze strzelania, a drugiego sobie sam wysadzam czy oblewam brejka na 9 z przerzutem. 0-20

Druga bitwa i Loko. Czyli pojedynek orczych generałów. Ustaliliśmy że będzie 10:10 przed bitwą i tak się stało. Bitwa ta rzutowała na wszystkie kolejne spotkania.

Wypoczęty podniosłem rękawice. Trzecia bitwa i Śmiechu z TK. Zaczęło się fatalnie od straty maszynek ( zostały chukii). Trzeba było się ruszyć choć klątwa karała dzikusów. Wystawiłem oddział troli na pożarcie ( z tyłu nocniki z fanolami). Sam wbiłem sie w kobry i wystawiłem się na szarżę rydwanów w bok. Płonące rydwany wbiły jedną ranę! to wystarczyło żeby zdjąć regenkę. Kobry zagoniły trolle a rydwany spadły od manglera. Zostały dwa kloce rydwanów, kaszkiet, hierofant, i kadea z łucznikami ( na flance wspaniałe wilki załatwiły katapę i uciekały przed rydwanem, druga katapa sama się wyuotowała). Z magi nie podziałałem ale miałem jeszcze chuki, trafia na 4+, przebicie, 3 rany, 3 rany, 3 rany a w następnej turze to samo i już nie było więcej rydwanów. Ostry napór pozwolił dojść trolom do kaszkietu który wybuchając zabrał ze sobą jeszcze skorpiona, wbił brakujące rany na hierofancie i na stole został klocek z kadrą, stalkerzy, 2węże i skorpion. U mnie brakowało 2xDD,2xKlopa, fasta i manglera. 150 małych dla mnie = 10:10

Czwarta bitwa Euru i orki. Macanie, wybiłem kowboja na pająku, kowboja na wilku, fasty, manglerów, maszyny. sam straciłem fasty i manglera. Czyli ostatnia tura i.... DO WARPA!! nie mam lorda szamana, z 13 zrobiło się 11:9 i koniec. Epicka akcja to teleport nocników pod moje nocniki i salwy fanatykami. 5 fanatyków nie potrafiło skończy się nawzajem Smile

Ostatnia bitwa i Dibo z bretką na 7 pegazistach i 3x oddziały pegazów, trebusze, 3x łucznicy. Bez magi i strasznie wrażliwi na strzelanie. Pewnie było by pięknie gdyby nie.... no cóż pani sprzyjała swoim i albo zdawali ws 5+ ( 4x na bsb), albo z 6 hitów z DD rzucam 5 "1" na ranienie. Pegazy poleciały z całą armią do rogu i 10:10.

Czyli maska i cztery remisy. Bardzo słabo ale nie krytycznie. Wszyscy uciekali od dzikusów i trolli a maszyny i stopa nie działały (na zaklęcia potrafiłem rzucić 2 na małym i potem 1, 3,4,5 i nie ma stopy).

Turniej świetnie zorganizowany, cudna miejscówka, świetne jedzenie! Już chcę tam jechać poprawić wynik. Wszyscy mili, plątające się pod nogami dzieciaki i klimat wielkiej bitwy/imprezy = bezcenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nogul




Dołączył: 13 Mar 2014
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 0:55, 28 Maj 2014    Temat postu:

To i ja w kilku słowach, z grubsza, bez wchodzenia w szczegóły...


W rozpie miałem:
Grandmaster: mieczyk +2S SV +1 WSV +4, przerzuty zdanych wardów w BtB.
Kapitan konny, 2H, SV +1 z przerzutami, WSV na ogien +2, WSV na maszyny +6 dla klocka
Mag pieszy 4 lvl, light, dispel scroll
12 x IC FCG
37 halabard, sztandar, muzyk + 5 x detka luczników
4 x Demigryfy sztandard z flammingami
3 x demigryfy
3 x demigryfy
3 x dzialo
2 x goły fast

Przyjechaliśmy w piątek po południu. Wieczór z żonami i dzieciakami a w nocy wypad. Zacząłem z falstartem 1 x piwo wobec Słowiana, potem zaczął prowadzić dwoma bo jedno wylało mi się na stół na którym graliśmy w 8 osób w munchkina Smile Po wielu kolejnych, a wreszcie po wykupieniu 2 ostatnich piw w hotelowym barze wrócilismy do siebie... mogła być 3-4 rano. Po +/-trzech godzinach snu zamarlem jak zobaczyłem Slowiana, przez chwilę wydawalo mi sie że został pobity, nie widziałem go takiego od.. jego kawalerskiego. Przerażające. Myslę, że obudzł sie w gorszym stanie niż się położyl.

Zaczynamy turniej, mocno obsadzony master, więc stawiam sobie za cel nabicie 50 punktów w 5 bitwach – po porzedniej nocy plan jak się okazuje bardzo ambitny.

BITWA 1) Łukasz „Diamo” Styczeń - Undivided - Orcs & Goblins
Diamo miał: Standardową kadrę w dużych dzikusach (ze stubbornem i główką +5 Wsv i MR +4)
Ca. 30 nocników z siatkami i fanolami, 7 trolli (tylko !), 2 rock-lobby, 1 doom divera (tylko!), 2 manglery, 2 fasty, rydwan + 2 małych magow w nocnikach.
Słowem dla mnie zły paring – ale słabo na mnie złożony – pownno byc dobrze.

No to jedziemy – wysadzam sobie 2 armaty, z calego strzelania i magii w 2 turach robie 1 rane na doomdiverze, 1 ranę na manglerze. Gonię i łapię fasta wyciagajac fanoli, staję na drugim manglerze
i zachodzę trolle od boku 3-jką demigryfów. Narazie jest nieźle. Tracę trzecią armatę ale dobijam drugiego manglera. Szarżuję 3-ma demigryfami na bok trolli – głupio – trolle zdają breaka – w kolejnej turze trolle sie odwracają i breakują demigryfy – do konca bitwy jeden się nie zebral ale też nie zdążyl uciec za stól. W międzyczasie inna 3-jka demigryfow rozpędza się na rydwanie, wpada w nocniki z magami i nabija masę punków. Ostatnia tura – palę szarżę kawalerii i demigryfów (na + 7) na dzikusy i dostaję szarżę trollami na kawę, w międzyczasie stopa 3 razy spada na 4 demisie, robią się 2, ale przeciwnik rzuca gałę i kładę mu stopę Gorka na... trolle stojące w kombacie z moją kawą – małe spięcie – interwencja sędziego, decyzja że tak mogę – padają 2 trolle, w kombacie kolejne 3 - na tę chwilę wygrywalem 12:8... i wlącza mi sie „nobrain” co robię? Overranuję w dzikusy (pojebany - miały 2 szeregi i koronę). Nabijam ładnego CRa ale Diamo łatwo zdaje brejka z przerzutem, ja natomiast tracę ostatniego rycka z kawy.
Łącznie stracilem: 3 armaty, połowę za uciekające demigryfy, 2 fasty, 12 rycerzy
Zabiłem: nocniki z 2 magami, rydwan, manglery, 2 fasty, trolle
Wynik: 10:10 – bardzo przyjemna bitwa aż do akcji ze stopą w kombat.


BITWA 2) Tomasz „Szaltom” Szala – Undivided – Dwarfs
Szaltom mial: Runelorda z armourpiercing , Runesmitha z armourpiercing, Thane BSB, wszystko z dwurakami i wardami. 35 Longbeards 2H, 30 Hammerersów 2H, 30 Hammerersow 2H, czyli cała armia 6 sily (7 w szarży) i AP – a do tego wszystkie 3 klocki miały VANGUARDA ! Do tego 2 działa na wypasie, 2 żyrki (bomber + copter z vangardem), 2 x 5 Bugmann rangers (skauci kusze + 2H) do tego scroll + niszczarka

Przegrywam zaczynanie, przegrywam vanguardy, daję sie przewystawiać , więc cała armia krasiow po pierwszej turze jest 30 cali od swojej krawędzi, na dystansie pewnych szarż – cale szczęcie kraski rzucają 2 na hatered (relentless?). Teraz moje szarże – i włącza mi się kacowy „nobrain’. Duże demi i kawa w longbearsów, musiałem wyszarzować detką żeby umożliwic kawie „ciasnego wheela” w szarży – kac podpowiedział mi że to dobry pomysl wjebać detkę w hammerersow. Trojka demi w drugich hammerersów a ostatnia... obchodzi ich od boku – kac mówił że mądrze. Trace armatę, ale zabijam 2 krasiowe, potem nie mam już do czego strzelać bo mam żyrki w dzialach. Pistoliersi powoli gwałcą rangersów. Druga tura to dramat – kawa z demigryfami gnoi wielki klocek, ale steadfast i 10 (w śmietniku 9) liderki na całej armii krasiów robi swoje. Srodkowi hammerersi reformuja sie po zniszczeniu detki i wbijają się od boku w kawę – leją dżyliard ataków z 7 siły i AP. 3-jka Demi topnieje na drugich hammerersach – osamotniona bo ostatnia trójka demi musi sie bic z rangerami i żyrkiem.
2 kolejne tury to totalna rzeźnia, na lewej flance łamię i łapię hordę Longbeardsów, w tym samym kombacie tracę kawę, a wreszcie kadrę. W tym gigantycznym kombacie (3.5k punktow zwiazane w walkę) wszystkie kraśkii testują liderkę na brejki tura w turę, ale nic nie oblewają aż nie zabijam BSB – ale za poźno. Na prawej flance 3-jka demigryfów zgnoiila żyrka i skauta zbyt późno - hammerersi po zniszczeniu kurakow wpadają w halabardy i walcza jak równu z równymi (no cóż dla halek siła 7 + AP czy siła 5 to zadna różnica). Halki sie łamią, mag pada... koniec.
Tracę: 2 trójki demigryfów, halki z magiem, armaty, kawę z kadrą.
Zabijam: 2 x armata, 2 x Rangersi, 1 x Zyrek, hordę longbeardsów, BSB, ćwiarkuję hammerersów (chyba nie zostało policzone) – ale to wszystko za mało...
WYNIK: 5:15 Zajebista rzeźnia, fajny przeciwnik, 5 minutowy „nobrain” = chujowy wynik.

BITWA 3) Karol „Pixel” Pastuszka - Szybki Szpil - High Elves
Pixek miał: Loremaster of Hoeth (zna wszystkie sygnatury), eko BSB, ca. 30 White Lionów, ca. 30 Phoenix Guard, 2 x 20 archersów, 2 x 6 sisterek, 2 x 5 fastów, 2 x orzeł, 3 x bolt thrower

Znów przegrywam stronę, zaczynanie i vanguardy (hattrick). Bolty leją po demigryfach, działa leją po boltach, fasty po fastach. W jednej turze walnąłem 3 x misfire (jedna armata do piachu). Zabilem 2 fasty. Stracilem 2 demigryfy i dostałem ranę na magu. Loremaster sprawia, że zaczyna boleć mnie glowa, przerzuca w kazdym czarze kość powera lub dispella, więc turla tanie sygnaturki z 1 max 2 kosci i wpuszczam średnio 2 czary na turę. W rdugiej turze jestem już w zasięgach szarż całym wygarem w 3 drogie klocki, w międzyczasie pistoliersi niszczą bolta, dzialo kolejnego a banishment ostatniego – demisie przestają padać. Jedne demi wpadają w pheoenixów cały klocek ma Wsv na + 4 więc kroję ich powolutku, ale sam tez tracę 1-2 ranu na turę. 2 orły stają kolejno przed kawą. Po 3 turach mam ogarnięty cały śmietnik przeciwnika, zostają 4 klocki do rozjechania. Pixel nie ma juz odginaczek, a ja mam już zero fastów a kawę oraz wszystkie demisie wyskubane o 2-4 rany – ale jestem jakieś 12-13 do przodu.. Plan prosty, 2 demi + kawa w pheonixow, 3 demi w łuki z BSB, halki w Lionow (na straty). I co? Demi palą łatwa szarzę, kawa może teraz wbijać tylko w łuki, luki flee za stoł, i kawa staje bokiem do White Lionów i Phoenixów – i teraz nobrain - znów atak nobrainu... zapomniałem redirectować na 2 ostatnie sisterki żeby wyjść z zasięgu lwow... kurwa zapomnialem, rzucilem zrezygnowany na gonienie, przesunałem kawę o 4 cale... halki nie dopadły lwów, więc dostalem ich na bok... po kawie, Phoenix + lionsi goniąc wychodzą z LOS demigryfow. Demigryfy aż wrylo na ten widok – nie spodziewaly się. Kawa zagoniona, nabuffowane halki wpadają kantem w Lionów, wygrywają o 3, ale lwy z generałem stoją. Koniec.
Stracilem: kawę z kadrą, pistoliersów, male demigryfy, armatę.
Zabilem: 20 archers, jedne sisterki , 2 fasty, 3 bolt throwery, 2 orly.
WYNIK: 6:14 Ciekawa bitwa, bylem z kazdej strony otoczony ludźmi z Szybkiego Szpila (z przodu Pixel, z lewej Solo, z prawej Fluffy), oczywiście w kluczowej fazie nobrain i minor do przodu zamienilem na minor w plecy.


Po tym dniu padłem na kojo jak po dniówce na dole – nie miałem sily na imprezę – a działo się podobno dużo i mocno.
3 bitwy jak psu w dupę. Mój target - 50 punktów juz tylko niewyraźnie majaczył na horyzoncie.
Budzę sie wyspany... rześki, dla pewności liczę powoli do 10-ciu – o dziwo po kolei... o qrwa !! NoBrain minął !! Minął !! 29 punktów do zdobycia, !! Patryś tarmosił swoją koszulkę z napiszem „ETC champion 2032” patrząc na mnie wymownie, cos powiedział „po swojemu” z podejrzanie poważną miną. Teraz już wiem co ...



BITWA 4) Paweł „Szczur” Król - Red Scorpion - Warriors of Chaos
Szczur miał: Chaos Lord dyskowiec + 4 Wsv (z przerzutem gał) miecz NO Asv, woundujący na multi (D3). Exalted Hero na Daemonc mount i drugi taki sam (BSB). 2 x marudy (fast), 2 charioty, 6 trolli, chimerę, 2 x pieski, 8 x ChaosKnights. Wszystko na Nurgle – nic nie mialo frenzy. Dobrze widzisz – 0 (slownie: zero) magii i antymagii.

Wybieram stronę z domkiem, i pakuję tam hordę z magiem. Losuję 2 posicki z lighta + 2 buffy a do tego zaczynam. Lekko sie cofam. Z magii gnoję trolle (zostają 2) Zabijam BSB z działa, Chaos lord warduje 2 kulki. Pistolirsi niszczą pieski. Szczur ma mocno nietęgą minę. Jedzie wszystkim na max do przodu. Niszczę marudy, armaty dają dupy – dyskowiec wciąż stoi, wbijam się kawą w rydwan i overrunuję w 2 trolle zeby wyjść z LOS dyskowca. 2 Tura szczura i wszystko szarzuje, chimera musi w domek z halkami na ktore wrzuciłem dodatkowy atak i ASF (chimera ma 2 Inicjatywy), chariot ma małe demigryfy, dyskowiec w duże demigryfy, kawa z klepaczem w małe demigryfy. Reszta chaosu ogarnieta. Wszystkie 3 klocki demigryfów łamią się i uciekają. Dyskowiec i Chaoskawa z klepaczem wyganiaja ich za stół i sami lądują za stołem. Po zjechaniu trolli 5 minut mierzę kawą kierunek w którym mają patrzeć... chimera odpala zionięcie w halki w domku, ale z 10 ludków dostaje 20 ataków z przerzutami to hit, przetrwa tylko dwie takie fazy kombatu. Lord i kawa z klepaczem wychodzą zza stołu, lord kampi się przed armatą, ale kawa nie potrafi wyjsć spoza LoS mojego rycerstwa i dostaje szarżę na ryj od kawy na full buffach, 10 walki, 10 inicjatywy, extra ataki i ASF więc przerzucam hity... nie ma co zbierac.
ChaosLord ucieka w bezpieczny (również dla mnie) kombat z halkami i stoi w nich przez kolejną turę, czyszczę resztę stołu.
Straciłem: 3 oddzialy demigryfów, 2 fasty, 2 armaty
Zabijam: kawę chaosu, BSb, Klepacza, rydwan, fasty, pieski, trolle, chimerę.

Wynik: 16:4 przyjemny, rozemocjonowany przeciwnik, przyjemna rozpa, przyjemny wynik, nic dodać nic ujać – no moze tylko: kocham domki + halki + buffy z lighta, kocham szarże nabuffowanej do przesady kawy !



BITWA 5) Wojciech „Hoops” Rokuszewski - Ośmiornica - Bretonia
Hoops miał: Lorda Złożonego do challange z mieczykiem ST + 2, BSB, Duże Cycki heaven, Male Cycki beast, Lancę Graili (!), 2 lance Realmów, lancę Errantow, 2 x 10 łuczników, fasta, 3 pegazy, 2 trebusze.

Wybrałem stronę z domkiem, Hoops miał górkę i obelisk.
Zaczęły się szachy, Hoops z tury na turę skracal dystans o cal, ja co turę wydłużalem dystans o 1-2 cale. Na lewej flance fastem pojechalem wieśniaków na koniach, na prawej bawiłem sie z pegazami w kotka i myszkę, wbijając po ranie na turę. Kazdy ruch konczylem w Los Errantów, ale zdawali liderkę jak pojebani, wiec do końca bitwy nie wyciągnałem ich w zasięg bezpiecznej szarzy demigryfów. Wymiana magii dość zachowawcza, nie wpuściłem ani jednej komety do konca bitwy. Wpuściłem 2 dzidy z beasta i dwa chain lightningi po demigryfach – ale pały nie urwały . Armaty strzelaly dosć cienko (znów miałem turę z trzema misfire’ami – i znow jedna do piachu) wreszcie wstrzelilem się w trebusze i padły. W trzeciej turze generał bretki oblał Look outa od armaty – ale gała na zranienie uratowała mu dupę. Po pojechaniu fastow, pod ostrzałem wiesniaków wyciagnałem od tyłu fastem i od przodu detką realmów, ( troszkę wyexpoloitowałem zasadę 1’’ apart), którzy nie mieli jak wyjść demigryfom z bocznej strefy szarży. I po 2 turach musieli wreszcie przyjąć szarżę na bok. Dla pewności nabuffowałem demigryfy – realmi zostali zjedzeni, w tej samej turze palł ostatni pegaz. W ostatniej turze już nie strzelalem i nie czarowalem (bo z ifki i bretonskiego dispela stracilem 2 woundy na magu) żeby nie kusić losu.
Straciłem: armatę i detkę
Zabilem: lancę Graili, 2 trebusze, pegazy i fasta.

WYNIK: 14:6 Cóż, jak imperium nie chce się bić to bretonia faktycznie ma przejebane. Fajny przeciwnik + kmina z której byłem dumny = fajna bitwa - mimo, że szachowa.


Finalny wynik: 35 lokata na 90 graczy. Plan wykonany, jestem zadowolony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nogul dnia Śro 1:08, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolfgar
Graal Knight



Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin

PostWysłany: Śro 6:07, 28 Maj 2014    Temat postu:

no ładnie ładnie, ciekawie tam było. Chyba wyszykuje sie na za rok bo wygląda to zajebiscie. Gratki panowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Micz




Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Middenheim

PostWysłany: Śro 10:24, 28 Maj 2014    Temat postu:

No ladnie, gz. Można gdzieś foty z tego eventu obejrzeć ??

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Micz dnia Śro 10:24, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Słowian




Dołączył: 09 Mar 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:33, 28 Maj 2014    Temat postu:

Jak się pojawią to wkleję linka. Impreza prześwietna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Słowian




Dołączył: 09 Mar 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:03, 24 Lut 2015    Temat postu:

No to Rudy wersja VIII.

Fajny turniej ale wynik słaby.

Pojechałem rozpą trochę inną niż zawsze (dzięki Nogul za wyperswadowanie mi tej czukki i wzięcie korony).

Orcs & Goblins Army

1 Black Orc Warboss @ 245.0 Pts
General; Choppa; Heavy Armour
Talisman of Preservation [45.0]
Charmed Shield [5.0]
Crown of Command [35.0]

1 Savage Orc Great Shaman @ 255.0 Pts
Frenzy; Magic Level 4; Warpaint; Big Waagh
Lucky Shrunken Head [50.0]

1 Goblin Great Shaman @ 235.0 Pts
Magic Level 4; Little Waagh
Dispel Scroll [25.0]
Obsidian Amulet [30.0]

1 Savage Orc Big Boss @ 154.0 Pts
Frenzy; Great Weapon; Warpaint; Battle Standard
Armour of Silvered Steel [45.0]
Dragonbane Gem [5.0]

1 Goblin Big Boss @ 116.0 Pts
Spear; Light Armour; Shield
Dragonhelm [10.0]
Dawnstone [25.0]
1 Gigantic Spider @ [0.0] Pts

33 Savage Orc Big 'Uns @ 409.0 Pts
Frenzy; Normal Bow; Warpaint; Standard; Musician
1 Savage Orc Boss @ [15.0] Pts

22 Night Goblins @ 111.0 Pts
Shortbow; Standard; Musician
1 Fanatic @ [25.0] Pts

5 Goblin Wolf Riders @ 55.0 Pts
Light Armour; Shield

5 Goblin Wolf Riders @ 55.0 Pts
Light Armour; Shield

7 Trolls @ 245.0 Pts
7 Trolls @ 245.0 Pts
1 Doom Diver @ 80.0 Pts
1 Doom Diver @ 80.0 Pts
1 Mangler Squig @ 65.0 Pts
1 Mangler Squig @ 65.0 Pts
1 Goblin Rock Lobber @ 85.0 Pts

Models in Army: 91
Total Army Cost: 2500.0

Pierwsza bitwa Heretic WOCH
Gen na dysku 3++ z przerzutem 1, BSB na DM 4++ z przerzutem 1, mag na dysku i mały na koniku, 3x fast slanesz po 7, 2 rydwany nurgla, 5 skullcrasherów.

Strasznie mi głupio za tą bitwę. Źle się wystawiłem(tragicznie). Dodatkowo zwarzywiłem sobie klocek trolli swoją stopa(duża spada -> scater, 1 na przeskok i ginie 3 z 7 trolli kluczowy moment), mangler nie dobiegł(na 9 chyba do lini rydwan,generał,bsb, rydwan) a gobliny na tyle rydwanu zostały wycięte. Robert nie musiał się starać. 0-20

Haggis i Kemri
84 szkielety ze specjalem (HKB) i ziomalkiem dającym im 6 ws.Dwie katapy, 3 rydwany, 2x5 konnych łuczników, 18 pieszych łuchników, kościany gigant, sfinks oraz magowie death i khemri, kaszkiet.

Poszło całkiem nieźle ale strasznie żałuję tych łuków, możliwe że bym mielił wielki kloc dzikusami i trolami a tak to staliśmy i patrzyliśmy na siebie. Straciłem fasty (od zionięcia i walki z katapą, oraz ostrzału rydwanowego) i jedne trole które wybijały łuczników i dużego maga. Pajączek popisał się i zabił maga śmierci co pozwoliło mi odetchnąć z ulgą Smile potem uciekł aby wrócić i dalej gryżć szkielaty. Za trzecim razem trafiłem sfinksa z katapy i stał się jeszcze bardziej martwy. 12-8

Grom88 i Szczurki
3x slave, stormy, kółko, 2x latara, abominacja, 2x seer, asasyn, lord z fell blade, inżynier z brass orbem, gut runersi.

Fasty zajęły się kółkiem i abominacją(to znaczy odciągnęły od głównego teatru działań). Doomy zabiły kółko i jedną latarę. Latara zabiła klopę. Pajączek potrzymał jeden kloc slejwów aż w końcu się złamał i został zagoniony. To była lewa flanka a na prawej.... Trolle pobiegły i z overuna wbiły się w klocek slejwów z seerem i fell bladeem. Wbiły po dwie rany na bohaterach aż w kolejnej rundzie uciekły. Lordunio dobił się fell bladem a mag dostał ze znajperki i skonał ( później przypomnieliśmy sobie o mr który miał seer). Abomka pozabijała kilka orków a trolle nie dobiegły do wycofujących się stormów. Runnersi którzy wyszli wbili ranę na doomie oraz otrzymali manglera na twarz i oddalili się do lepszych krain. Straciłem fasty, manglera, lobbe i dooma (ostatni strszał i misfire). 12-8.

Podsumowując. Pierwsza bitwa to wstyd, żal i mówiłem już wstyd? Przeze mnie Zaf nie wygrał turnieju Crying or Very sad .Reszta już dużo lepiej ale z racji "ŁUKÓW" wstrzymywałem natarcia zamiast iść po swoje w drugiej i trzeciej bitwie. Magia goblińska jest fajna, orcza nie podziałała (kiedyś uda mi się wygrać jakąś bitwę stopą Wink ). Pajączek jest świetny, fasty dobre, maszyny nie szalały w pierwszej bitwie, w drugiej lobba dała zwycięstwo, w trzeciej doomy zrobiły swoje. Trolle i dzikusy to zdecydowanie podstawa ale ŁUKI nie!

Dzięki ekipo! Bardzo miły wyjazd, Czort uratował sytuację biorąc autko. Najlepszy klub na turnieju i niajwięcej punktów(sumarycznie) Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zaf




Dołączył: 24 Mar 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:56, 24 Lut 2015    Temat postu:

Cytat:
Podsumowując. Pierwsza bitwa to wstyd, żal i mówiłem już wstyd? Przeze mnie Zaf nie wygrał turnieju

będziesz sie smazył za to w piekle !

to ten bsb miał 4+ ward
hmm ciekawie bo u mnie miał 3+ ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Słowian




Dołączył: 09 Mar 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:16, 24 Lut 2015    Temat postu:

Mogę się mylić ale kojarzę jednego z 3++ i przerzutem i 4++ i przerzutem.

Pałam rządzą zemsty Smile ale najpierw trening ( pewnie na sucho) chyba że uda się namówić Czorta do protestowania tych wochów, i oczywista sprawa zmiana rozpy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolfgar
Graal Knight



Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin

PostWysłany: Wto 19:30, 24 Lut 2015    Temat postu:

no to gratki chłopy za najwięcej pkt Very Happy dajcie znać jak reszta bom ciekaw.
Gratki Zaf, jak zawsze niezawodny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wolfgar dnia Wto 19:43, 24 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zaf




Dołączył: 24 Mar 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:39, 24 Lut 2015    Temat postu:

Moja impreza zaczęła się dzień wcześniej na kręglach gdzie wypiłem
oj wypiłem

Poprosiłem Nogula o możliwość jechania z przodu z wiadomych powodów.
miałem KA-CA, a jak wiadomo najlepiej na KA-CA wziąć CE-PA, wiec wziąłem 2 smoki, pegaza i śmieci

Nogul przewidział mi jak cyganka, że smokami będę za nim na turnieju. Jak wiadomo cyganka prawdę ci powie

Pierwsza bitwa Twister, nie lubię z nim grać, bo gościu ma ciśnienie ale okazało się ze nie na tym turnieju. Zaskoczył mnie tym i mieliśmy fajna bitwę, miałem kilka błędów i straciłem smoka z KB - życie 12-8 po tooootalnej wyrzynce.
Słowian mi powiedział ze w pierwszej bitwie Zgłebi zagrał 2 tury Very Happy

z drugiego stołu trafiłem na 2gi stół i WE Rycha
baaardzo miał nie na mnie rozpiskę zablokowałem 3laski na stole i zgniotłem to co złapałem a ze złapałem wszystko to i nie ma co pisać
stół zatrzasł się od maski bo różnica była 2380p

z Drugiego stołu poszedłem na 1wszy i tam spotkałem tego co się odbił na Słowianie
Heretica
mizialiśmy się cały czas, ja nie zdobyłem nic poczciwego on też
wygrałem o 5 małych pkt Very Happy 791 do 796

miejsce drugie
aż dziw ze poszło ok
Nie opisze bitew bo zmęczony nie pamiętam ich tak dobrze


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaf dnia Wto 20:42, 24 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zgłębiczart




Dołączył: 19 Mar 2014
Posty: 482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głębiny

PostWysłany: Wto 22:32, 24 Lut 2015    Temat postu:

Skaveni vs WoC (11:9):
gracz Kamil uprzedził, że dopiero co wrócił do gry po długiej przerwie, ja z kolei nie spałem całą noc bo składałem jakieś figurki, tak dwie tury zagraliśmy
- Putrid Blightkings zeszli od Dreaded 13th,
- rydwan zginął od gościa S10 MultipleWounds(D3)
+ zniszczyłem koło

Gdybyśmy zdążyli pograć dłużej, to skasowałbym co najmniej jedno działo i jeden z trzech klocków (działo i klocek to były dwa pewniaki - natomiast Skullcrushersi grindowali jeden z oddziałów na flance). Od początku gry utrzymywał się efekt banneru zakazującego latania.

Imperium vs WoC (11:9)
Nogul z dwoma działami i dwoma organkami rozdawał karty w tej grze.
Zagraliśmy chyba trzy tury. Ale byliśmy zapalić trzy razy bodajże, Nogul wypił piwko, ja zjadłem obiad - czyli poszło szybciej niż ze Skavenami : -)

WoodElves vs WoC (11:9)
MSU - dużo strzelania i fasty, było ciężko bo teren nie sprzyjał - po wejściu w CC było z górki, po pełnych sześciu turach wynik byłby lepszy.
- Chimera się poświęciła dla generała, a zestrzelony rydwan spowodował ucieczkę Putrid Blightkings (Ld 9+BSB), do końca gry uciekali po całej szerokości stołu z jednego krańca na drugi (ostatni rzut w 11" od krawędzi - dwie szóstki - swoją drogą nie wiedziałem, że mam taką szybką piechotę)


Event bardzo przyjemny, tylko jedna osoba się irytowała gdzieś na stole obok, a tak wszyscy byli uprzejmi i weseli : -)

aa i kelnerka punktowała służbowym strojem! ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WarZag Strona Główna -> Warhammer Fantasy Battles Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin